Znokautowani zostali "Górale" w pierwszej połowie przez Jagiellonię Białystok. Po zmianie stron sygnał do ataku dał Robert Demjan. Ale w końcówce błąd popełnił Richard Zajac.

Pierwsza połowa rozpoczęła się od dobrej gry gości. Jednak w 13. minucie błąd popełnił Adam Pazio, a z zimną krwią powracającego do bramki Richarda Zajaca pokonał Mateusz Piątkowski. Kilka minut później Maciej Gajos zaskoczył słowackiego bramkarza i przelobował Zajaca strzałem ze znacznej odległości. Na sześć minut przed końcem pierwszej połowy gola dołożył Piątkowski.

"Górale" mogli odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, ale Pazio trafił tylko w słupek. Osiem minut po wznowieniu gry sygnał do ataku dał Robert Demjan, który wykorzystał dośrodkowanie Macieja Iwańskiego. Były król strzelców nadzieję w serca kibiców z Bielska-Białej wlał w 70. minucie spotkania, gdy uderzeniem z dystansu dał kontaktową bramkę drużynie Leszka Ojrzyńskiego.

W samej końcówce fatalny błąd popełnił Zajac, a wygraną "Jagi" przypieczętował Nika Dzalamidze.

Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2 (3:0)
Bramki: Piątkowski (12', 39'), Gajos (15'), Dzalamidze (87')Dziur - Demjan (53', 70')

Jagiellonia: Drągowski - Baran, Madera, Pazdan, Wasiluk - Pawłowski (81. Dzalamidze), Grzyb (66. Frankowski), Gajos, Mystkowski (55. Romanczuk), Tuszyński - Piątkowski.

Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz, Stano, Pietrasiak, Pazio (46. Tomasik) - Sloboda, Iwański - Sokołowski (70. Malinowski), Patejuk (46. Demjan), Chmiel - Korzym.

db